Od której platformy zacząć?
Załóżmy przez moment, że czytelnik tego newslettera jest przekonany do technologii spekulatywnej sztucznej inteligencji na tyle, żeby podjąć decyzję o wdrożeniu w firmie lub takową zarekomendować. Załóżmy również, że decydenci podchodzą do tego z otwartą głową i zamiast wdrażać jakieś narzędzie do jednego wąskiego zastosowania, wybór pada na platformę, która pozwoli w pełni wykorzystać elastyczność tej technologii (i poeksperymentować z nowymi zastosowaniami lub modelami biznesowymi).
Pojawia się wówczas pytanie “ale którą platformę wdrożyć?”.
Na szczęście wybór nie jest duży. Wszystkie platformy poniżej oferują mniej więcej to samo:
jedne z najlepszych modeli językowych na rynku (swoje lub cudze po API)
możliwość tworzenia prostych automatyzacji w dowolnym celu
możliwość dzielenia się tymi automatyzacjami z innymi członkami zespołu
możliwość tworzenia prostych wewnętrznych baz wiedzy (upload dokumentów), które umożliwiają nakierowanie lub wzbogacanie wygenerowanych tekstów o wewnętrzne informacje
OpenAI Team lub Claude Team
Platformy obu firm nieznacznie się różnią w zakresie obsługiwanych automatyzacji: OAI pozwala zautomatyzować proces obróbki np. określonego typu dokumentu z pomocą modelu językowego, a Anthropic pozwala zautomatyzować (w postaci aplikacji obsługiwanej przez przeglądarkę) proste analizy danych. Poza tym obie oferują świetne modele językowe i możliwość dzielenia się artefaktami wewnątrz zespołu. Obie oferują możliwość tworzenia wewnętrznych baz wiedzy.
Ze względu na bardziej rozbudowane możliwości automatyzacji procesów na platformie OpenAI w porównaniu do ClaudeAI, to właśnie ta pierwsza jest dla mnie domyślnym wyborem, jeśli firma nie posiada żadnego innego rozwiązania.
Microsoft 365 Copilot
Microsoft oferuje ciasno zintegrowane z pakietem Office modele firmy OpenAI. Spora część firm kupuje licencję Copilot niejako z automatu, bo ma już szereg innych usług od tej firmy. Jeśli już jest dostęp do usług Copilot, to można próbować na tym pracować, aczkolwiek trzeba pamiętać, że Microsoft jest niestały w uczuciach do swoich narzędzi. W lipcu wycofano dostęp do GPT Builder, narzędzia do budowania własnych asystentów podobnego do Custom GPT od OpenAI, po czym dosłownie wczoraj funkcjonalność wróciła do Microsoft 365 Copilot jako “Copilot agents”, dostępna przez BizChat oraz w ramach “Copilot Studio”, którego nie należy mylić z “AI prompts”, które pojawiło się w ramach PowerAutomate.
Skomplikowane? Tak, jak to zwykle w ekosystemie Microsoft. Ale da się na tym pracować, aczkolwiek połowa czasu jest spędzona na uczeniu się interfejsów MS, a nie na używaniu AI.
Lobe chat lub TypingMind
Załóżmy, że dana firma jest na tyle świadoma, że nie chce się przywiązywać do jednego dostawcy modeli językowych i chciałaby móc korzystać poprzez API z różnych modeli, a być może z czasem nawet mieć jakiś lokalnie (np. polskiego Bielika).
Lobe chat (open source) czy TypingMind (płatny) to narzędzia, które oferują szerszą funkcjonalność niż platforma OpenAI dla biznesu, pozwalają na instalację na lokalnym środowisku oraz integrację wielu modeli od różnych dostawców. Instalacja może nie jest trywialna, ale twórcy obu narzędzi zadbali o to, żeby była w miarę bezproblemowa dla osób zaznajomionych z technologiami współczesnych narzędzi webowych.
O obu można myśleć jak o własnym ChatGPT, którego można dowolnie skonfigurować i który ma więcej funkcjonalności.
Czy to wszystko?
W zasadzie tak. Jest setka innych narzędzi, ale żadnego nie rekomendowałbym na początek przygody z GenAI w firmie nietechnologicznej. Jest bardzo ciekawe rozwiązanie NotebookLM od Google’a, są narzędzia firmy Cohere (z ich własnymi modelami językowymi), całkiem fajne rzeczy można wyklikać w Notion używając ichniejszej integracji z modelami językowymi, jest Make.com lub (ciekawsza alternatywa) LindyAI do automatyzacji zadań. Natomiast żadne z nich nie za bardzo moim zdaniem nadaje się na początek w firmie, która jest spoza branży technologicznej. Żadne z nich nie uczy podstaw, a tych moim zdaniem warto się nauczyć, żeby potem w bardziej zaawansowanych zastosowaniach nie popełniać podstawowych błędów wygórowanych oczekiwań.
Inna sprawa jest taka, że wielu narzędzi nie polecam również ze względu na niejasne zapisy w polityce prywatności lub warunkach świadczenia usług (hello Midjourney). Korporacyjne rozwiązania są dobrym wyborem na start także i z prawnego punktu widzenia.
Ciekawe niusy
To chyba otwarcie puszki Pandory - badania nad perswazją modeli językowych wykazały, że o interakcja z AI może o 20% (i na trwałe) obniżyć wiarę w teorie spiskowe. Ciekawe o ile może podwyższyć przekonanie, że Pepsi jest lepsza od Coca-coli (lub odwrotnie).