Podsumowanie wakacji (z AI) - 4. i 5. miesiąc newslettera
Czyli co się działo jak w biurach wiał wiatr
Spis podsumowań poszczególnych miesięcy:
Pierwszy miesiąc (ogólne wprowadzenie do technologii)
Drugi miesiąc (głównie proste zastosowania biznesowe)
Trzeci miesiąc (trochę analiz danych własnych i cudzych raportów)
O czym pisałem w kontekście AI w wakacje?
Zwróciłem uwagę na to, że zaczynają (w końcu!) pojawiać się innowacyjne rozwiązania w świecie interfejsów do sztucznej inteligencji, a nie tylko samych modeli i narzędzi dla programistów. Opisałem szerzej Artefakt firmy Anthropic oraz interfejs firmy Wordware AI. To tylko dwa przykłady z coraz wyraźniejszego trendu przeprojektowywania interfejsów pod kątem AI. I oby ich było coraz więcej.
W kontekście wdrożeń sztucznej inteligencji w firmach pisałem o powodach wolnej adopcji tej technologii (nie wierzcie w nagłówki, że kilkadziesiąt procent polskich firm korzysta już z GenAI - realia są inne). Szeroko omówiłem również model Allie K. Miller dotyczący oceny stopnia wdrożenia AI w firmie - model uważam za użyteczny, nawet jeśli jest zbytnio skoncentrowany na branży IT. Osobny wpis poświęciłem argumentacji, że słowo “generatywna” w kontekście AI należałoby zastąpić słowem “spekulatywna”, żeby lepiej odwołać się do intuicji ludzi spoza branży technologicznej (oraz, jak zauważył dr Grzegorz Hansen na LI, spoza grupy ekspertów od semiotyki).
Większą część wakacji spędziłem na opisywaniu kluczowych metakompetencji AI, czyli kompetencji, które pomagają nabyć inne kompetencje, potrzebne do efektywnego wykorzystania tej technologii. Brak tych kompetencji sprawia, że, mówiąc kolokwialnie, firmy zabierają się do wdrożenia AI od d… strony. Pierwszą kluczową metakompetencją jest oczywiście eksperymentowanie i powoływałem się w tym wpisie nie tylko na teoretyków rozwoju technologii, ale także też na własne doświadczenia firmy Microsoft. Kolejną taką metaumiejętnością jest zadawanie pytań AI i przez AI - pokazałem to na przykładzie tworzenia odpowiedzi na email od zdenerwowanego klienta. Przygotowałem również grunt pod kolejną metaumiejętność - zarządzanie uwagą - pisząc o absurdalnym poziomie argumentów niektórych influencerów, że wszyscy powinni używać AI tak często jak to możliwe (“oddychając AI”). Wpis na temat tej umiejętności pojawi się w najbliższych tygodniach.
Ciekawe niusy
Procreate to firma tworząca oprogramowanie dla artystów: grafików, malarzy, ilustratorów, itp. Wczoraj firma wydała oświadczenie w sprawie używania AI w swoich produktach, które dość mocno odróżni ją od konkurencji: nie będzie generatywnej sztucznej inteligencji w ich narzędziach, a tworzone grafiki nie będą używane do trenowania modeli AI.
Kluczowe zdanie: kreatywność jest tworzona, a nie generowana.
Moim zdaniem jest to ruch nie tyle ideologiczny (w taki sposób przedstawia to firma), a biznesowy. Pozycjonuje on firmę Procreate jako outsidera i zacieśnia więzi z tą grupą użytkowników, którzy są niezależnymi artystami (profesjonaliści mają mniej sentymentów). Wart rozważenia przez inne firmy, których produkty zawierają funkcjonalności ocierające się o możliwości GenAI, a które nie mają zasobów do pełnej integracji tej technologii.